Cześć kochane :)
Na początku chciałam przeprosić że wczoraj nic nie napisałam, ale naprawdę nie miałam czasu, a mój bilans był okropny, bo było ok. 500 kcal :(
Dzisiaj też dużo jeździłam. Zmarł chrzestny mojej mamy i byliśmy na pogrzebie i stypie.. A wiadomo jak stypa to jedzenie, ale jestem z siebie dumna, bo odmówiłam rosołu (którego i tak nienawidzę) i z dania głównego (ziemniaki, mięsa, surówki) zjadłam tylko trochę startej marchewki ;) Ale nienawidzę siebie za moją słabość, a są nią lody ;/// Dzisiaj zjadłam 200 ml loda waniliowego :( JESTEM BEZNADZIEJNA!!! Mam nadzy,że ktoś zacznie odwiedzać mojego bloga i dodacie mi motywacji ;)
Bilans:
Śniadanie: nic
Obiad: Trochę startej marchewki (ile to kcal?)
Później: Nektarynka (48 kcal)
Brzoskwinia (46 kcal)
200 ml lodów waniliowych (jakieś 200-300 kcal)
+skakałam dużo na skaknce
I było dużo chodzenia na tym pogrzebie bo szliśmy przez cały ogromny cmentarz (ok. 5 km w jedną stronę, czyli 10 km)
Nie jest źle, ale nie jest też dobrze ;(
środa, 5 sierpnia 2015
Beznadziejna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja dodaje do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńA bilans malutki *.*
Lody są moją słabością jak pewnie zauważyłaś czytając mojego bloga xd
Trzymaj się chudo ;*
Lody nas prześladują, ale my się nie damy :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA ja za to nie nawidze lodów xD
OdpowiedzUsuńJak odmówiłaś jedzenia na stypie? U mnie od razu zaczeli by węszyć... :/
Jezuu, ale zarąbisty bilans ×.×
Powodzenia dalej ;)
Trzymaj się, świetnie Ci idzie!!!
LWTP <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPowiedziałam, że nie jestem głodna, mama trochę narodziła, że mam jeść, a tata jak zawsze miał mnie w dupie :) Dziękuję za miłe słowa <3
UsuńTo tylko jeden dzień słabości. Ja miałam gorszą wpadkę trzeciego dnia. Pozbierałam się i jadę dalej :) Trzymaj się :) dodaje do obserwowanych i będe wpadać :)
OdpowiedzUsuńHej,chcesz dolaczyc do tajnej grupy/konfy motylkow na fb? Jesli tak to napisz do mnie na gg, moje gg- 41458354 ;)
OdpowiedzUsuńprzykro - pogrzeb... ale bilans bardzo piękny <3
OdpowiedzUsuńinspirujesz :)))
Świetny blog, zapraszam na mój (dopiero zaczynam)
OdpowiedzUsuńhttp://w-drodzedo-perfekcji.blogspot.com/
Podziwiam, za te śliczne bilansiki <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog :) http://w-drodzedo-perfekcji.blogspot.com/